No i padło w żłobku hasło „Karnawał” No i się zaczęło, bo w dobie wróżek, księżniczek, supermanów, spidermanów i batmanów nie chciałam żeby był jednym z wielu tylko oczywiście oryginalny, dwa tygodnie myślenia, kombinowania a może superman a może żołnierz aż w końcu wpadałam a czemu nie harleyowiec? Decyzja zapadła, wystarczyło tylko upolować w ciucholandzie jakiś tani kawałek spódniczki u mnie akurat padło na spodnie i uczyłam elegancka kamizelkę na podszewce do tego kieszonka i obowiązkowo naszywki, które zalegały w szafce Spodenki na gumce, żeby młodzieży było wygodnie. Baaa nawet w pracy znalazły się tatuaże wodne, więc powędrowały na łapki, a na główkę obowiązkowo chustka. I tak oto Piotruś Pan stał się Piotrusiem Harleyowcem :)
Młody Harleyowiec uroczy :) Nie boisz się, że mu tak zostanie :P Hihihi :)))) Może już odkładaj na Harleya dla syna?
OdpowiedzUsuńTrzeba się przygotować na taką ewentualność ;)
Usuń